Labels
- art journaling
- Boże Narodzenie
- czytadła
- desery
- DIY
- DIY akcesoria do rękodzieła
- filmy
- fotki
- koperty
- książki
- kuchnia
- linoryt
- luźne słowa
- mail art
- moje prace
- oszczędzanie
- pieczątki
- Podsumowanie miesiąca
- polecam
- Projekt Pinterest
- rękodzieło
- snail mail
- sos internetowe
- świat dziecka
- To nie działa!
- torty
- tutorial
- w sieci
- wypieki
- Wyzwanie foto
- zwiedzam
11 komentarze
oglądałam ja czasami w tv
OdpowiedzUsuńJa oglądałam zawsze. Mam 6 książek i czekam na jakąś nową.
OdpowiedzUsuńNie znam dobrze tej pani, być może dlatego ,że bardzo bardzo rzadko oglądam tv. Ale gdzieś mi mignęła, tak sympatycznie. Którą z jej książek byś poleciła na początek? Ja bardzo lubię Sophie Dahl, przepisy przeplata swoimi wspomnieniami, fajnie się to czyta. A najważniejsze, że dania zawsze się udają :)
OdpowiedzUsuńkiedyś oglądałam i bardzo lubiłam.Teraz nie mam gdzie
OdpowiedzUsuńPolecam Youtube http://www.youtube.com/results?search_query=nigella&sm=12
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Nigella jest bardzo naturalna. Stawia na łątwość wykonania, często używa półproduktów gotowych do wykonania potrawy. Na początek polecam "Nigella Express". To zdecydowania książka, z któej zaczerpnęłam najwięcej. Na moim poprzednim blogu mam sporo przepisów z tej książki właśnie więc może widząc je skusisz się na książkę http://www.zeszytewy.blogspot.com/search/label/z%20przepisow%20Nigelli
OdpowiedzUsuńPolecam też Youtube do podpatrzenia Nigelli, link w mojej odpowiedzi dla Joanny- powyżej.
A Sophie Dahl też jest świetna, choć nie mam książki. Podglądam na Youtube :)
OdpowiedzUsuńPięknie dziękuję za odpowiedź i już biegnę pod wskazany link. Mam tez słabość do pięknie wydanych książek, Sophie Dahl właśnie do nich należy - szata graficzna w stylu vintage, obwoluta, super wygląda na półce, a przepisy kopiuję, żeby książki nie upaćkać :) Pozdrawiam!!!
OdpowiedzUsuńHe, he :) A ja właśnie prosto z książek robię. To moje książki, nie mam zamiaru ich nikomu przekazywać, jedynie pożyczam ale z ciężki msercem ;) I dlatego potem przeglądając książkę cieszy mnie widok niewielkich plamek. przypominam sobie okoliczności, w których wykonywałam daną potrawę. Książka ma wtedy zapach mojej kuchni i pracy. Oczywiście nie dopuszczam do zniszczenia.
OdpowiedzUsuńTo również moja ulubiona książka w tym okresie...nawet samo przeglądanie sprawia mi niesamowitą frajdę. Mnóstwo pięknych i apetycznych zdjęć :)
OdpowiedzUsuńPrzeglądanie to największa przyjemność :)
OdpowiedzUsuń