Happy mail swap u Ishtar Olivera
Kilka tygodni temu Ishtar Olivera zorganizowała Swap. Za tą, pałającą do pieczątek z gumki równie mocno jak ja, osobą idę w ciemno. Od razu zapisałam się na swap. To Ishtar odnajdywała dla nas osobę do korespondencji. Naszym zadaniem było przygotowanie kilku drobiazgów całkowicie ręcznie. No i temat od razu do mnie przemówił- słodkie przydasie z papieru. Czyli można zrobić cokolwiek z papieru co przyda się potem odbiorcy.
Moją wymianę zrobiłam z Julią, która mieszka w Hiszpanii.
Pierwszą rzeczą jaką przygotowałam to tagi i elementy dekoracyjne wycięte dziurkaczami. To papier samoprzylepny więc można je najzwyczajniej w świecie przykleić. Sama bardzo lubię wszelkiego rodzaju naklejki więc mam nadzieję, że te bardzo ucieszą Julię.
Na zdjęciu powyżej są całkowicie ręcznie wykonane elementy dekoracyjne. DO kartek, scrapbookingu, journalingu, czego tam się chce.
A tutaj też taki tylko z kartonu i odręcznie przeze mnie stemplowane.
Nie mogłam się powstrzymać i zrobiłam dla Julii pieczątkę motylek. Przyda się, a jak!
W liście znalazły się też kartki w jelenie, które stemplowałam na świeżo. Tusz, gdyby przypadkiem nie miała jeszcze żadnych akcesoriów do stemplowania. Pieczątka bez tuszu- niewydarzony prezent! Zakładki indeksujące, które wycinałam z papieru jakiś czas temu oraz kilka naklejek stemplowanych.
A tutaj cała zawartość listu.
Uwielbiam snail mail oraz swapy. Wymiana ma tę zaletę, że jest jednorazowa. Nie musimy ale możemy napisać list. Po jednej takiej wymianie zaprzyjaźniłam się z Rebeccą z Tajlandii, z którą do tej pory raz na jakiś czas korespondujemy. Dzięki temu, że przygotujemy taki list, przede wszystkim rozwijamy kreatywność. Możemy także wykorzystać elementy, które zalegają nam w przydasiach scrapbookingowych, i które w zasadzie ciężko użyć ale można! Trzeba kombinować.
Jeśli nie braliście udziału w podobnym wydarzeniu- polecam!
0 komentarze