Dziecko w kuchni. Sorbet pomarańczowy.
Moje starsze dziecko spędziło większość grudnia w domu. Pomiędzy czasem na gry, klocki, robótki ręczne był także czas na telewizję. I to jeden z telewizyjnych programów dziecięcych zachęcił córkę do spreparowania deseru.
Przepis jest prosty. Jedna pomarańcza. Kawałek banana. Wycisnęłyśny sok z pomarańczy tak by nie uszkodzić skórki i uzyskać z niej miseczkę. W powstałym skórkowym pojemniku u mieściłyśmy kawałek banana i zalałyśmy sokiem z pomarańczy. Włożyłyśmy do zamrażalnika na noc a po wyjęciu posupałyśmy startymi ciasteczkami. Wyszło pycha.
7 komentarze
no proszę, akurat mam w domu i pomarańcze i banany.. hmmm :D
OdpowiedzUsuńAż sama sobie przyrządzę! ;)
OdpowiedzUsuńMyślę, że mogą być też inne twardsze owoce.
OdpowiedzUsuńAlbo choćby czekolada :D
OdpowiedzUsuńWarto choćby dla aromatu. Ja sama pomarańcze uwielbiam i niech mi dzieć to częściej przedstawia :D
OdpowiedzUsuńPomysł na niebanalny deser, super lepszy taki niż jakieś niezdrowe słodycze :D
OdpowiedzUsuńDlatego wciąż twierdzę, że telewizja uczy :D
OdpowiedzUsuń