Inspiracje. Notesy.
Widok cudzych notesów działa na moją wyobraźnię i motywuje mnie do pisania. Jeszcze dwa lata temu nie prowadziłam notesu. Miałam malutki kalendarz z gazety, który zwykle wyrzucałam gdy po kilku miesiącach strony pozostawały puste. Potem uzmysłowiłam sobie, że ja nie pamiętam. Nie wiem jaką nazwę miał antybiotyk córki, kiedy muszę oddać książki do biblioteki albo zapominałam ważną datę. W końcu zaczęłam pisać. Notuję luźne słowa, ugotowane obiady, przeczytane książki, filmy, które muszę obejrzeć, sprawy do załatwienia. Mój notatnik pełen jest różnych list. Schowałam już jeden zapisany notatnik i obiecałam sobie, że nie wyrzucę choćby nie wiem co. Jestem minimalistką i dotąd wyrzucałam wszelkie pamiętniki, listy, pocztówki. Mam nadzieję, że za kilka lat będe mogła zrobić sobie seans wieczorny z kieliszkiem wina i stertą notatników.
Aby nie poprzestać często sięgam po inspiracje i to mi naprawdę wystarczy. Sami zobaczcie.
Żródło zdjęć 1/2/3/4/5/
5 komentarze
notesy to mój fetysz ;)
OdpowiedzUsuńHe he :) u mnie będzie podobnie. Do tej pory wyrzucałam stare notesy ale chciałabym mieć taką kolekcję więc będe zatrzymywać.
UsuńUwielbiam :)
OdpowiedzUsuńJakie wszystko pięknie poukładane:) Chyba zacznę prowadzić takie notatki:) Sama przyjemność używania:)
OdpowiedzUsuńhttps://www.mega-tech.com.pl/faktura-small-business-lite/
OdpowiedzUsuń