Minimalizm
W zasadzie o minimaliźmie mogłabym wiele napisać. Ciągle się czegoś pozbywam, rozdaję, wyrzucam, czasem sprzedam. Nieużywane rzeczy, z wyjątkiem pamiątek, nie mają prawa bytu. Szczycę się tym, że mam jedną pustą szufladę w mieszakniu :) Jakoś mi tak dobrze gdy ona pusta sobie jest. To znaczy, że mam wystarczająco rzeczy na w sumie małej dwupokojowej przestrzeni.
Na zdjęciu pamiątka męża, nożyczki i nożyk do listów dziadka.
Więcej u Uli.
4 komentarze
Fajne zdjęcie! Też tak mam, pozbywam się, rozdaję, wyrzucam, sprzedaję ... im mniej rzeczy, tym lepiej!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
Bardzo elegancki ten przedmiot, i pewnie ma wielka wartosc (sentymentalna)
OdpowiedzUsuńOj ma. Nie znałam dziadków męża ale miło będzie przekazać te akcesoria ich prawnukom.
OdpowiedzUsuńDokładnie tak!
OdpowiedzUsuń